Prokrastynacja a wiedeńscy kelnerzy (5 minut)
Powodów odkładania jest wiele, choć myślę, że jednym z głównych jest szeroko rozumiany lęk. Może dotyczyć porażki, niskiej oceny własnej i innych lub niewystarczającej jakości wykonania zadania. Przenieśmy się zatem na chwilę do Wiednia sprzed ponad stu lat, do czasów, kiedy to pracował i tworzył ojciec współczesnej psychologii Sigmund Freud. W tych właśnie czasach, jak głosi legenda, w pewnej kawiarni przy jednym stoliku siedziała młoda absolwentka psychologii wraz ze swoim profesorem. Pili herbatę i obserwowali ludzi dookoła. Jak to psychologowie… Szczególną uwagę zwracali jednak na krzątających się w kawiarni kelnerów. Pani Bluma, bo tak miała na imię, zauważyła, że kelnerzy doskonale pamiętali szczegóły praktycznie wszystkich zamówień, ale tylko tych, które nie zostały opłacone. A więc do chwili kiedy zostawał zamknięty. Zaraz po tym momencie kelnerzy w niemalże magiczny sposób zapominali większość detali z danego zamówienia. Łatwo to było zaobserwować, ponieważ czasami klienci kawiarni pytali o coś dotyczącego zamkniętego zamówienia, ale już po zapłaceniu, wtedy kelnerzy mieli duży kłopot z przypomnieniem sobie szczegółów zamówienia.
Przebieg eksperymentu
Te obserwacje zainteresowały panią Blumę do tego stopnia, że postanowiła przeprowadzić laboratoryjny eksperyment. Polegał on na tym, że prosiła badanych o wykonanie prostych czynności, polegających na porządkowaniu przedmiotów w pudełkach. W grupie A przerywała eksperyment przed ukończeniem zadania, a w grupie B pozwalała na dokończenie całego procesu. W drugiej fazie eksperymentu prosiła badanych o opisanie tego co robili. Otóż okazało się, że badani z grupy A dużo lepiej pamiętali przebieg eksperymentu, a z grupy B zapamiętali dużo mniej informacji.
Wnioski do jakich doszli badacze były takie, że kiedy nasz umysł ma do czynienia z niedokończoną czynnością, jest w pewnym stanie „niepokoju”, czyli gotowości do jego zakończenia. A kiedy uznamy zadanie za zakończone, umysł przechodzi w stan spoczynku i może zacząć się zregenerować. To zjawisko nazywamy oczywiście „efektem Zeigarnik”. Nazwa pochodzi od nazwiska badaczki.
Zjawisko to ma zastosowanie w różnych dziedzinach, w tym w edukacji, coachingu, marketingu i psychologii, i może być wykorzystywany do zwiększenia motywacji oraz efektywności w realizacji zadań.
Konsekwencje przerywania zadań
Efekt Zeigarnik może spowodować dwie skrajnie odmienne konsekwencje. Pierwsza chyba postrzegana bardziej negatywnie, to wspominane zwiększone gotowość do zakończenia zadania i pewnego rodzaju napięcie. Pamiętając o niedokończonych zadaniach, które odkładamy, zwiększamy poziom stresu, co z kolei może sprzyjać dalszemu odkładaniu.
Ale drugi aspekt jest dużo bardziej optymistyczny, ponieważ efekt Zeigarnik daje nam motywację do działania, ponieważ rozpoczęcie zadania, nawet w niewielkim zakresie, może zwiększyć prawdopodobieństwo jego ukończenia, ponieważ niedokończona praca zostanie zatrzymana w pamięci, co może zmobilizować nas do działania.
Tylko 5 minut
Zatem dobrą praktyką, którą od lat stosuję jest zasada 5 minut. Jeżeli nie mam motywacji do zabrania się za jakąś pracę, umawiam się ze sobą, że poświęcę na to tylko 5 minut i ani sekundy dłużej. A potem i tak zwykle pracuję dopóki nie skończę danego etapu zadania.
Na podobnej zasadzie prawdopodobnie działa technika pomodoro stworzona w latach 80tych przez Francesco Cirillo, z tym, że tu wyzwanie jest nieco większe, bo interwały czasowe są 25 minutowe.
Zastosowanie w coachingu
W coachingu to może być bardzo użyteczna propozycja zadania dla klienta, który mierzy się z tego typu trudnościami. Oczywiście nie zawsze i nie dla każdego, ale warto mieć tę propozycję w swojej skrzynce narzędziowej.
Warto także rozważyć proponowanie zadań dla klientów, które będą wykorzystywały efekt Zeigarnik. Czyli takich, które będą w głowie u coachee przez dłuższy czas. Dzięki temu proces zmiany będzie kontynuowany mając większe szanse na powodzenie. Jak wiemy wielu klientów coachingu, szczególnie zapracowanych (prokrastynujących ?) menadżerów ma tendencję do zapominania o własnym rozwoju, nawet mając dobre chęci. Dlatego taki dodatkowy bodziec wykorzystujący ten mechanizm może stać się użytecznym narzędziem w czasie sesji, a także wykonywania codziennych obowiązków.