WDZIĘCZNOŚĆ
„Wdzięczność to nie tylko największa z cnót, ale rodzic wszystkich pozostałych” Cyceron
Trudne nastały czasy. Większość z nas siedzi w domu i pewnie często martwi się o zdrowie swoje i swoich bliskich, ale także część z nas myśli o przyszłości. Jaki będzie świat po zakończeniu kwarantanny? Taki sam, czy może zupełnie inny? Jak wdzięczność może nam pomóc przetrwać ten trudny czas? Odpowiedź na te pytania, ale także inne, znajdziesz w tekście.
Przypomnij sobie moment, kiedy zupełnie niespodziewanie bardzo bliska osoba obdarowała cię czymś dla ciebie ważnym. Może to być na przykład pierwszy prezent od twojego dziecka lub jakaś niespodzianka. Może to być również bezinteresowna pomoc kogoś zupełnie nieznanego w jakiejś ważnej dla Ciebie sprawie. Na pewno wtedy poczułaś/eś wdzięczność. Zatem jest to uczucie, które pojawia się w naszym życiu spontanicznie, najczęściej kiedy zauważymy i docenimy coś, co zaspokoiło nasze potrzeby. Często dotyczy to relacji z innymi osobami.
Czy możemy wywołać wdzięczność na zawołanie? Jeśli tak, to po co to robić?
Odpowiedź na pierwsze pytanie jest prosta – tak możemy. W tym celu wystarczy przypomnieć sobie kilka wydarzeń w naszym życiu, które ciągle nas cieszą i są dla nas ważne.
Odpowiedź na drugie pytanie nie będzie już tak zwięzła, ale chyba też prosta. Badania dowodzą, że regularna praktyka wdzięczności może nam przynieść wiele korzyści. Według Liv Larsson, która napisała książę „Wdzięczność. Najtańszy bilet do szczęścia” odczuwanie wdzięczności może nam pomóc w:
- Zmniejszeniu podatności na depresję, neurozy, poczucia osamotnienia czy zazdrości
- Wzmocnieniu systemu odpornościowego
- Większym skupieniu na pozytywnych stronach życia
- Ustabilizowaniu samooceny
- Zmniejszeniu poziomu stresu i radzeniu sobie z trudnymi doświadczeniami
- Umacnianiu więzi, zwiększaniu empatii
- Doskonaleniu umiejętności słuchania
- Także w zwiększeniu ilości powodów do jej wyrażania, dzięki czemu lepiej nam się wiedzie w życiu, ponieważ niejako przyciągamy dobre doświadczenia
Odczuwanie i okazywanie wdzięczności może dać nam wiele korzyści. Niestety, czasami zapominamy o tym uczuciu, bo przyzwyczajamy się do tego, co już osiągnęliśmy. Niektórzy myślą, że im się to po prostu należało, u innych pojawia się wtedy coś, co możemy nazwać adaptacją hedonistyczną. Coś co cieszyło nas na początku, po pewnym czasie nie sprawia nam radości, co gorsza, często nawet tego nie zauważamy: wymarzony telefon, samochód, którym jeździmy czy osoba, z która dzielimy życie. Warto wtedy, zamiast gonić za kolejnymi „błyskotkami” rozejrzeć się dookoła i sprawdzić czy w naszym otoczeniu jest jakaś rzecz/obszar/osoba, za którą możemy być wdzięczni. Albert Schweitzer powiedział: „Nauczyć się odczuwać wdzięczność to znaczy nie brać niczego za oczywiste”.
Wdzięczność możemy wykorzystać do zmiany naszego samopoczucia. Umysł ludzki najczęściej koncentruje się na jednym obszarze myśli i trudno jest nam przestać, na zawołanie, o czymś myśleć, nawet jeśli jest to dla nas nieprzyjemne lub bolesne. Możemy natomiast zastąpić jedne myśli innymi. Doskonale do tego nadaje się właśnie wdzięczność. Jeżeli pojawiają się trudne myśli związane z Twoją aktualną sytuacją możesz wpłynąć na swój stan emocjonalny świadomie wybierając myśli, które opisują to, za co czujesz aktualnie wdzięczność. Prawdopodobnie nie będzie to na początku bardzo silne odczucie, ale po kilku próbach zaczniesz odczuwać coraz więcej wdzięczności, wypierając tym samym czarne myśli.
Czy to nie mydlenie oczu?
Może się pojawić wątpliwość: czy to nie jest fałszowanie rzeczywistości? Szaleje koronawirus, przyszłość jest niepewna, a ja mam się koncentrować na wdzięczności? Wybór oczywiście zależy do każdego z nas. Jeżeli uznasz, że oglądanie programów informacyjnych, myślenie o braku perspektyw w przyszłości będzie Cię wspierało, to możesz wybrać też taką drogę. Moim zdaniem, niezależnie od tego jaka będzie przyszłość, której i tak nie znamy, oprócz oczywiście astrologów i wróżbitów, warto skoncentrować się na tym co jest tu i teraz, bo to buduje nasze nastawienie do przyszłości i decyduje, w jakiej formie przetrwamy ten trudny czas.
Najprostszą praktyką wdzięczności jest prowadzenie dzienniczka. Możesz dodatkowo poświęcić kilka minut każdego dnia na przypomnienie sobie, za co możesz czuć wdzięczność i wypowiedzieć to w myślach lub na głos. Nie muszą być to codziennie nowe rzeczy, bardziej chodzi o wywołanie pewnego stanu, którym skutecznie zastąpisz dołowanie się. Osobiście najbardziej lubię tę drugą metodę, bo jest prosta i dostępna właściwie w każdej chwili.
Czy wdzięczność ma tylko dobre strony?
Dla wielu z nas sytuacja nie jest jednoznaczna, ponieważ wdzięczność może mieć też inne, ciemne oblicze. Psychoterapeutka Danuta Golec w książce „Czując” powiedziała, że niektórym osobom może być trudno wytrzymać poczucie wdzięczności. Może być ona bowiem postrzegana jako pewnego rodzaju dług. Wtedy zgodnie z zasadą wzajemności, odczuwają oni potrzebę, by możliwie jak najszybciej ten dług spłacić. Następnie zyskują poczucie, że są kwita. Twierdzi także, że wdzięczność może być uczuciem, które niekiedy osłabia osoby niedojrzałe emocjonalnie. Dlatego warto pracować nad rozwojem swojej emocjonalności. Mówiąc najkrócej chodzi o dopuszczanie do siebie całej palety uczuć. Umiemy je wtedy rozpoznać i nazwać oraz możemy adekwatnie zareagować. Jednakże możliwe jest również, że podejmiemy decyzję żeby ich nie wyrażać, wtedy koncentrujemy się bardziej na ich odczuwaniu.
Zdarzają się także sytuacje, kiedy wdzięczność staje się niejako orężem, wykorzystywanym do manipulacji. Dotyczy to zarówno świata polityki, jak i pojedynczych osób. Dzieje się tak, kiedy ktoś stara się na nas wymusić odczuwanie i wyrażanie wdzięczności, żeby wymusić na nas jakąś konkretną reakcję. Jest to postawa typu: „Zobacz ile dla ciebie zrobiłam, a teraz masz mi to odpłacić!”. W tej sytuacji mamy do czynienia z wdzięcznością jako narzędziem do uzyskania przewagi i sprawowania władzy. Można powiedzieć, że jest to w pewnym sensie jakaś forma przemocy. Takie doświadczenia mogą spowodować opór przed odczuwaniem i wyrażaniem wdzięczność u pewnych osób nawet na długie lata. Możemy powiedzieć, że to wdzięczność toksyczna.
Wróćmy zatem do jej zdrowej odmiany, w której chyba nie chodzi o to, aby jak pewna młoda polonistka, z piosenki Andrzeja Waligórskiego, bezrefleksyjnie zachwycać się wszystkim zawsze i wszędzie, która wybiega o poranku boso na łąkę między brzozy, a wtedy:
Poigra z pliszką i skowronkiem
Oraz z pudliszką i z biedronką,
Przywita ze wschodzącym słonkiem,
Wołając: – Witaj jasne słonko!
Z róż i powojów splecie wieńce,
Pomacha rączką do motyla,
Kraśnym obleje się rumieńcem
Widząc jak pszczółka kwiat zapyla.
Pewnie będzie to sztuczne. Jest to też często rodzaj jakiejś pozy. Możemy to wyważyć wplatając nieco więcej wdzięczności w nasze codzienne życie i przeganiać nią, w trudnych momentach, czarne chmury naszych myśli. Doceniaj duże sprawy, które warto zauważyć, ale częściej koncentruj się też na drobiazgach, których do tej pory nie widziałaś/eś, bo wydawały ci się oczywiste.
- Liv Larsson: Wdzięczność. Najtańszy bilet do szczęścia. Czarna Owca 2011
- Jucewicz Agnieszka: Czując. Rozmowy o emocjach. Agora 2019
- Andrew Bienkowski, Mary Akers: Radykalna Wdzięczność. Lekcje, których udzieliło mi życie syberyjskiego zesłańca. Medium 2009
Rafał Nykiel – coach i trener ICC